TCD-70T - REKOMENDOWANY!
"Stereo i Kolorowo" o naszym odtwarzaczu:
Odtwarzacz charakteryzuje się rozdzielczym, pełnym i żywym dźwiękiem o wyrafinowanej dokładności oraz z wyczuwalnym strukturalnym nasyceniu. Odznacza się brzmieniem z wyraźną głębią tonalną, namacalną substancją i przeziernym obrazem nagrań. To dźwięk zrównoważony, plastyczny i czysty - i choć emocjonalnie raczej spokojny, to zdolny do pokazania głośności oraz siły niskich częstotliwości. A także do swobodnego uwidaczniania rozmachu ekspresji tonalnej.
Tutaj przede wszystkim dominuje spójność, gładkość i płynność, zaś wysoka energia jest przełożona na dalszy plan. Dynamika jest poprawna, ale nie jest ani wyrywna, ani zanadto ekspansywna. Jest optymalnie wpisana pomiędzy uniwersum czystości dźwięku, jego wyrazistości oraz naturalności. To dźwięk w 100% analogowy. Organiczny i uniwersalny. Każdy gatunek muzyczny brzmi bardzo dobrze, albo przynajmniej dobrze (i to nawet materiał gorzej zrealizowany na nagraniu w studio!).
Średnica jest efektowna, barwna oraz nasączona. Gładka, pełna i ocieplona. Ale także nieco zagęszcza i przybliżająca ludzkie głosy, co sprawia, że szczególnie odsłuchy wokalistyki sprawiają dużo satysfakcji. Przekaz układa w uporządkowany obraz pełen barwy, kształtów i życia. Obfitujący w muzyczną tkankę i wypełnienie. Średnie tony są intensywne, sugestywne i autentyczne - dobrze osadzone na zwartym, aktywnym i sprężystym basie. Bas ma optymalną siłę i dużą moc, ale nie dominuje i nie przytłacza (choć zawsze jest obecny!). Jest równoprawnym składnikiem pozostałych pasm dźwiękowych.
Z kolei górna część pasma jest lekko złagodzona - nie jest to jednak zwykłe wycofanie, a złagodzenie ataku. Zminimalizowanie sybilantów i redukcja ataku sopranów. Owszem, daje to poczucie miłej miękkości i okrągłości, ale nieco cierpi na tym detaliczność. Głębsza analiza nagrań jest dość umiarkowana. Standardowa. Jednakże zupełnie wystarczająca. Naprawdę trudno się do czegoś przyczepić patrząc na niewygórowaną cenę przedmiotowego odtwarzacza.
Wyjście przez bufor lampowy (czyli to realizowane poprzez gniazda RCA) jest względem dźwięku głębiej nasycone, tonalnie gęstsze i nieco zabarwione na słodko (ale w żadnym wypadku nie przesłodzone!) niż to je omijające (czyli wyprowadzane na XLR). Barwa jest głębsza, a kolory ciemniejsze. Brzmienie jest bardziej okrągłe, jakby gładsze. Nie są to duże różnice, ale wyraźnie odczuwalne.
Natomiast wyjście XLR (omijające bufor lampowy) jest minimalnie dokładniejsze, z większym zróżnicowaniem przestrzeni oraz większą liczbą szczegółów. Brzmienie jest mniej miękkie, ale precyzyjniejsze. Oraz jakby szybsze. Możliwość wyboru wyjścia na lampach lub bez (RCA vs. XLR) jest niewątpliwym atutem odtwarzacza TCD-70T i poszerza jego funkcjonalność. Bardzo dobre rozwiązanie.
Konkluzja
Muszę uczciwie przyznać, że tytułowy odtwarzacz lampowy bardzo przypadł mi do gustu - zaimponował przede wszystkim pełnym życia dźwiękiem, który jest plastyczny, wiarygodny i harmonijny. Bogaty w barwy, gęsty i nasycony, ale nie zanadto. Akurat. To brzmienie nieco zaokrąglone i ocieplone, ale za to bardzo przyjemne w odbiorze. Naturalne. Nagrania są przedstawiane bardzo przekonująco i realistycznie - w sposób kompletny, systematyczny, uniwersalny. Przekaz ma odpowiedną głębię, obraz i nasycenie. Jest plastyczny i analogowy. Rasowy. Szczerze polecam i rekomenduję Taga Harmony TCD-70T, bo ten odtwarzacz gra prawdziwą muzykę!