Diamond B-60 v.3 - Przestrzeń, skoczność, szybkość
"wstereo.pl" testuje Diamond B-60 v.3 (04-2024)
Zacznijmy od przestrzeni, bo to numer popisowy tych kolumn i naprawdę robi wrażenie. Monitory brzmią swobodnie, scena rozciąga się świetnie we wszystkich kierunkach… Tutaj miejsca między dźwiękami jest bardzo dużo, powietrze oddziela je od siebie i daje wrażenie hektarów przestrzeni. To rzuca się w uszy od razu i nie pozostawia słuchacza obojętnym.
Wróćmy do sceny TAGA Harmony Diamond B-60 v.3. Jest szeroka i naprawdę głęboka, zaczyna się nieco za głośnikami, co tylko potęguje wrażenie głębi. Poszczególne dźwięki poustawiane są dość precyzyjnie i dokładnie, bardzo stabilnie…
Tu warto zaznaczyć, że kolumny świetnie pokazują różnice przestrzenne w nagraniach i formatach. Porównałem sobie na przykład płytę Patricii Barber “Nigthclub”. Z Tidala brzmiała bardziej płasko, z plików DSD muzyka nabrała powietrza, warstw i głębi. Ale na tym nie koniec. Prawdziwe cuda się działy na nagraniach zrealizowanych z różnymi trikami. Nie, nie będzie tu o bardzo przeciętnej muzycznie płycie pewnego byłego basisty i wokalisty bardzo słynnego zespołu. Ale polecam włączyć sobie np. album Alexis Cole “A Kiss In The Dark” nagrany techniką Binaural+ w nowojorskim Hirsch Center. To robi kolosalne wrażenie, jakbyśmy naprawę siedzieli w sali prób lub na koncercie. Echa, pogłosy, szum, obraz sali… Myślę, że spora w tym zasługa odsłuchiwanych kolumn…
Wspomniałem o tonalności, więc się jej przyjrzyjmy. Także ona jest ustawiona bardzo neutralnie, płasko, bez podkreślania czegokolwiek… wszystko jest z tego powodu też bardzo spójne i koherentne. Wszystko pasuje do siebie i dobrze się ze sobą łączy…
Góra jest srebrnej barwy, bardzo rozdzielcza i dokładna. Składa się na to przede wszystkim dość wyraziście zaznaczony atak na dźwięk i nieprzesadnie rozciągnięte wybrzmienie. Słyszymy oczywiście wygaszanie i znikanie nuty, ale priorytetem jest jej początek. Ta kontrola nad dźwiękiem ma pewno pomaga w świetnym rozseparowaniu poszczególnych dźwięków, bardzo konkretnym oddzieleniu ich od siebie.
Tony średnie mają dość podobny charakter do góry, co sprzyja spójności i jednorodności brzmienia tych monitorów. Mamy więc precyzję i dokładność, bardzo wyraźną separację i ostre, mocne krawędzi poszczególnych dźwięków. Nie znajdziemy tam zaokrągleń, zmiękczeń ani zamazania konturów. A więc to brzmienie dla tych, którzy lubią analityczność, poszukiwanie drobiazgów muzycznych. Mniej jest w tym graniu wylewności, ciepła, emfazy, długich dźwiękowych ogonów…
Bas w nowych TAGACH jest zwinny, szybki, zawadiacki można by rzec. W niskich dźwiękach bardziej chodzi o ich rytmiczność, atak, kontur niż o maksymalne wypełnienie ich tkanką. Dlatego kolumny uwijają się w rytm basowych popisów, niczego nie spowalniając, dając za to muzyce dużo werwy i takiej radosnej rześkości.
Podsumowanie
W tej grupie głośników nie mają powodu do wstydu. I na koniec najważniejsze: cena. Moim zdaniem cena jest – jeśli nie sensacyjnie niska – to na pewno bardzo, bardzo atrakcyjna. I niższa niż poprzednich wersji tego modelu!